omlet owsiany

  • jajka (dwa lub więcej – im głodniejsi domownicy tym więcej )
  • mąka owsiana – by uzyskać ciasto o konsystencji ciasta naleśnikowego
  • mleko roślinne (o smaku np. waniliowym) (ono też nadaje słodki posmak)
  • soda (1/4 łyżeczki)
  • tłuszcz do smażenia
  • owoce do smaku (borówki, porzeczki, inne)

 

Jajka (białka i żółtka) ubijamy przez kilka minutek, aż uzyskamy pianę. Dodajemy do masy odrobinę mleka i dosypujemy po łyżce maki (kontrolując konsystencję). Pod koniec, z ostatnią porcją maki dodajemy sodę.

Na patelni rozpuszczamy tłuszcz i wylewamy ciasto na grubość do 1 cm. Zaraz po wylaniu ciasta posypujemy je całe owocami i przykrywamy patelnię pokrywkę. Smażymy na wolnym ogniu.

Przewrócenie tego na drugą stronę jest dość karkołomne. Ale można wspomóc się pokrywką i przy zamkniętej patelni odwrócić całą patelnię do góry nogami. Wówczas omlet spadnie na pokrywkę i potem delikatnie zsuwamy go na patelnię i dosmażamy chwilkę.

 

tort naleśnikowy

Oj, czego to tam nie dodałam 🙂 Otworzyłam szafkę i dodawałam kolejno:

  • mąkę owsianą
  • otręby gryczane
  • sezam niełuskany
  • odrobinę mąki ziemniaczanej
  • szczyptę soli
  • cynamon mielony
  • jajko
  • wodę lub mleko roślinne
  • łyżkę roztopionego oleju kokosowego

Wymieszałam dokładnie wszystkie składniki, na koniec dodając nieco wody by uzyskać odpowiednią konsystencję.

W garnuszku poddusiłam, na odrobinie masła klarowanego, jabłka obrane i pokrojone w plasterki, przyprawione imbirem, cynamonem, kardamonem i goździkami.

Po usmażeniu naleśnika nakładam na niego warstwę jabłek, potem kolejny naleśnik i kolejna warstwa jabłek. Na samej górze znajduje się warstwa jabłek. Całość posypuję rozdrobnionymi orzechami lub tak jak w tym przypadku zmielonym siemieniem lnianym.

Kroję jak najprawdziwszy tort. Dzieciaki przeszczęśliwe – ja też. Niezawodny sposób na dobre rozpoczęcie dnia.

 

sałatka gryczano-brokułowa na drugie śniadanie

„Eee, nie mam czasu … rano zawsze się spieszę …itd”

Ile czasu zajmuje przygotowanie takiej sałatki? Tyle ile gotuje się makaron. Mój gotował się (planowo 10 min), ale tak uczciwie to ok 13 minut.

Podczas gdy makaron gotował się w lekko osolonej wodzie, na parze podgotowałam brokuł, tak by pozostał półtwardy.

Pokroiłam 1/4 część awokado w drobną kosteczkę, tak samo postąpiłam z papryką i kiełkami groszku.

Odcedzony makaron przełożyłam do miski, dodałam przygotowaną „krajankę” i polałam od serca oliwą.

  • makaron gryczany
  • brokuł
  • papryka
  • kiełki groszku
  • awokado
  • oliwa

Opcjonalnie można taką sałatkę posypać świeżo zmielonym siemieniem lnianym/sezamem/pestkami dyni, ziarnem słonecznika itd. 

Jest to sałatka, która syci i smakuje. Dobra do spakowania na podróż, jako danie na kolację, czy szybki, lekki obiad.

ZACHĘCAM DO ROZSMAKOWANIA SIĘ W MAKARONIE GRYCZANYM !!!

gryka na śniadanie

Przyznacie, że rozpoczęcie dnia od dobrego, pożywnego śniadania to wyzwanie. Bo o ile w teorii to jeszcze jeszcze, o tyle w praktyce tak hop siup juz nie jest.

Bo nie ma czasu. Bo nie ma czym posypać. Bo nie ma pomysłu.

Dlatego zachęcam do  pewnego sprytnego myku:

Gotujcie kaszę z zapasem!

Taka ugotowana kasza może postać w lodówce. Taka ugotowana kasza bardzo szybko się podgrzewa. Taka ugotowana kasza lubuje się w bardzo różnorodnych dodatkach. Taka ugotowana kasza syci i odżywia.

Nie masz czasu? Pomysłu? To tak jak my dziś. Dlatego wzięliśmy kaszę z lodówki, poddusiliśmy odrobinę cebuli na patelni i podgrzaliśmy na niej kaszę. Dołożyliśmy kotleciki z ciecierzycy i na smaczek ogórasy kiszone.

Wszyscy nasyceni, odżywieni, a zapas energii będzie uwalniał się powolutku, więc dobry nastrój i nasycenie będzie nam dłuuugo towarzyszyć.

KASZOLOT – w naszym domu gościł maluszek wymagający jeszcze karmienia. I tak to już jest, że po takiej wizycie nawet i przedszkolak potrafi zatęsknić za karmieniem. Dlatego dziś, choć kasza smakowała, to musieliśmy wystartować z lotniska na telerzyku KASZOLOTEM prosto do buzi.

Zachęcamy do podobnych zabaw przy stole – ma być smacznie i przyjemnie dla wszystkich 🙂

śniadanie małych mistrzów

Na śniadanie:

kasza gryczana (pozostałość po obiedzie sprzed dwóch dni)

brokuł gotowany na parze

surowy brokuł starty na tarce

posypane kiełkami brokuła (takie akurat mieliśmy w lodówce)

posypane solą sezamową

polane olejem z pestek winogron

 

Moglibyśmy takie śniadania zjadać codziennie. Jedząc bawiliśmy się „kto dłużej będzie gryzł” – niby prozaiczne, ale miało to swój ukryty cel, a mianowicie naukę długiego przeżuwania. To wyzwanie naszych czasów, by zechcieć usiąść spokojnie do posiłku i pożuć to co wkładamy do ust. Żucie, gryzienie jest bardzo istotne, bo w ustach rozpoczyna się proces trawienia węglowodanów. Jeśli szybko połykasz kęs za kęsem, omijasz ważny etap trawienia pokarmu. Taki pokarm wędruje przez Twój przewód pokarmowy, obciążając go i pozbawia możliwości dostarczenia niezbędnych witamin, pierwiastków i innych składników odżywczych. Dlatego zachęcam – bawmy się z dziećmi przy stole w „kto najdłużej będzie gryzł” 🙂

 

grillowane boczniaki

Znowu tata w kuchni … zatem coś dobrego dziś będzie. Oj tak, i to jak dobre! Grillowane boczniaki serwowane na sałatce.

Delikatnie słone boczniaki w połączeniu ze świeżymi, soczystymi warzywami. PYCHA! A przepis tatko znalazł tu http://lawendowydom.com.pl/boczniaki-z-grilla/ .

Taka kolacja to rewelacyjna opcja na kolację bez pieczywa. To danie jest samowystarczalne 🙂

niedzielna owsianka pana taty

Kiedy tata wkracza do kuchni, wszyscy się cieszą. Gotuje rzadko, zdecydowanie za rzadko, bo gotuje wyśmienicie. I to co dzieci sobie cenią – jedzenie taty zawsze smakuje super, bo jego cel – ma być dobre i ma być go dużo, bo zawsze są chętni na dokładkę. Jedzenie mamy jest za to zdrowe … ale wiadomo „Mama to nie jest to samo co tata”. Zatem co gotuje tata:

Tym razem owsianka „czekoladowa”.

Nic skomplikowanego, a jednak magicznie pyszne połączenie porannego kakaa z owsianką.

  1. Do garnka wsypujemy owsiankę, dodajemy gruszkę pokrojona na kawałeczki i zalewamy wodą, by nieco wystawała ponad poziom płatków.
  2. Gotujemy całość kilka minut. Dodajemy kakao. Tyle ile lubimy. U nas w domu dodajemy go dużo 🙂
  3. Całość jeszcze chwilkę gotujemy i mieszamy, bo taka owsianka ma skłonność do przywierania do dna.
  4. Po nałożeniu do miseczek posypujemy posiekanymi orzechami i granatem.

Smacznego. Nic tylko zasiąść spokojnie do stołu i rozkoszować się „szoko-smakiem”

śniadaniowa quinoa

„Poproszę dokładkę kiełków!” – wołanie trzylatka podczas śniadania. To chyba marzenie każdej mamy. Marzenia się spełniają, a opisana sytuacja jest autentyczna. A wspomniany trzylatek jeszcze rok temu szerokim łukiem omijał każde warzywo i wszystko, co można by zakwalifikować do kategorii „zdrowy produkt”.

A na śniadanie było:

  • ugotowana quinoa
  • mała cebulka
  • ugotowany al dente brokuł
  • oliwki
  • kiełki brokuła
  • oliwa
  • sól
  • suszone pomidory

Na patelni podgrzałam oliwę, dodałam pokrojoną małą cebulkę i poddusiłam ją pod przykryciem by zmiękła. Dodałam do tego quinoę i mieszając podgrzewałam kilka minut. Dodałam brokuły pokrojone na małe różyczki, suszone pomidory pokrojone i oliwki. Całość tuz przed podaniem posypałam kiełkami brokuła.

 

Szybko, smacznie, zdrowo.

śniadanie w słodkiej konwencji

Jeśli szukasz czegoś smacznego i pożywnego na śniadanie to przetestuj quinoę – moim zdaniem dobrze sprawdza się w tej roli.

  • szklanka quinoa
  • 2 szklanki wody do gotowania
  • jabłko obrane i pokrojone w kawałki
  • 1 banan zblenodwany lub rozgnieciony widelcem
  • odrobina cynamonu
  • masło klarowane

Quinoę wielokrotnie płukałam, następnie przelałam wrzątkiem i dopiero wtedy wlałam dwie szklanki wody i gotowałam ok 15 min. Pod koniec gotowania dodaję jabłko, wymieszam dobrze i dodaję łyżkę masła klarowanego. Przed podaniem mieszam całość z bananem i doprawiam cynamonem.

Moim zdaniem szybkie i pożywne śniadanie. Wszyscy domownicy zjedli z apetytem choć po raz pierwszy quinoa pojawiła się w wersji śniadaniowej. Dotychczas stanowiła raczej okazjonalnie dodatek obiadowo-sałatkowy.