niedzielna owsianka pana taty

Kiedy tata wkracza do kuchni, wszyscy się cieszą. Gotuje rzadko, zdecydowanie za rzadko, bo gotuje wyśmienicie. I to co dzieci sobie cenią – jedzenie taty zawsze smakuje super, bo jego cel – ma być dobre i ma być go dużo, bo zawsze są chętni na dokładkę. Jedzenie mamy jest za to zdrowe … ale wiadomo „Mama to nie jest to samo co tata”. Zatem co gotuje tata:

Tym razem owsianka „czekoladowa”.

Nic skomplikowanego, a jednak magicznie pyszne połączenie porannego kakaa z owsianką.

  1. Do garnka wsypujemy owsiankę, dodajemy gruszkę pokrojona na kawałeczki i zalewamy wodą, by nieco wystawała ponad poziom płatków.
  2. Gotujemy całość kilka minut. Dodajemy kakao. Tyle ile lubimy. U nas w domu dodajemy go dużo 🙂
  3. Całość jeszcze chwilkę gotujemy i mieszamy, bo taka owsianka ma skłonność do przywierania do dna.
  4. Po nałożeniu do miseczek posypujemy posiekanymi orzechami i granatem.

Smacznego. Nic tylko zasiąść spokojnie do stołu i rozkoszować się „szoko-smakiem”

Zupa z gruszki i pietruszki

Zupa z gruszki i pietruszki z grzankami z chleba ryżowego, posypana tartym serem oczym Girau.

  • 3 duże pietruszki
  • 1 duża gruszka
  • cynamon, sól, pieprz
  • bulion warzywny albo naturalna przyprawa typu  „wegeta”
  • łyżka masła klarowanego i łyżka oliwy
  • chleb na grzanki
  • odrobina tłuszczu do podpieczenia grzanek
  • tarty ser owczy
  1. Do garnka wkładamy umyta, obrana i pokrojona na mniejsze kawałki pietruszkę.
  2. Dodajemy masło i oliwę, solimy i mieszamy całość.
  3. Dusimy ok 5 minut, co jakiś czas mieszając by się nie przypaliło.
  4. Dodajemy do tego pokrojoną gruszkę (bez gniazda nasiennego) i posypujemy odrobiną cynamonu.
  5. Mieszamy całość i dusimy kolejne 5 minut.
  6. Dodajemy wodę z „wegetą”/bulionu na wysokość ok 3 cm ponad gruszkę i pietruszkę.
  7. Przyprawiamy pieprzem i gotujemy aż pietruszka zmięknie – ok 15 minut.
  8. Blendujemy na krem. Jeśli wyjdzie zbyt gęste, śmiało dodajemy odrobinę wody.
  9. Dosmaczamy solą i pieprzem.
  10. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz i wrzucamy pokrojony w kosteczkę chleb. Co chwile mieszając podsmażamy go aż zacznie się rumienić.
  11. Zupę-krem nakładamy do miseczek, posypujemy grzankami i tartym serem.

Smaczna, lekka, prosta w przygotowaniu. Idealna na pocieszenie dla tych co tęsknią już za wiosną. Po takiej zupie od razu poprawia się nastrój. Jej słodycz przełamuje sytość spożywanych w tym sezonie gęstych zup i sycących obiadów.

Pragnienie słodkiego jest czymś naturalnym

Pragnienie słodkiego jest czymś naturalnym i dobrym o ile zaspokajamy je korzystając z cukru występującego w naturze. Zaspokajanie tej potrzeby cukrem sztucznym/sacharozą/słodzikami pociąga za sobą wiele chorób z rakiem na czele.

Od urodzenia mamy ciąg do słodkiego. Glukoza, której zawdzięczamy słodki smaczek wabi nas swoją słodyczą i stanowi zarazem warunek konieczny by życie mogło powstać i trwać.

Dla przykładu noworodek, a potem niemowlak domaga się mleka matki, bowiem zawarte są w nim węglowodany (aż 7%). I te własnie węglowodany dzięki enzymowi zawartemu w ślinie, a zwanemu amylaza, rozkładane są do glukozy. Dziecko czując słodki smak domaga się go więcej. Jego apetyt wzrasta, a co za tym idzie wzrasta i rozwija się dziecko.

Również zwierzęta mają ciąg do słodkiego. Krowa na pastwisku godzinami przeżuwa trawę, z której pod wpływem enzymów powstaje glukoza. I to właśnie ten słodki smak glukozy zachęca krowę do wielogodzinnego przeżuwania trawy.

Ten pociąg do słodkiego wykorzystują hodowcy zwierząt i gdy zależy im na utuczeniu dodają do paszy słodkiej melasy.

Ten sam pociąg do słodkiego wykorzystują producenci żywności dla ludzi. Czy chcą nas utuczyć? Na pewno chcą się wzbogacić na naszym naturalnym pragnieniu słodkiego.

śniadaniowa quinoa

„Poproszę dokładkę kiełków!” – wołanie trzylatka podczas śniadania. To chyba marzenie każdej mamy. Marzenia się spełniają, a opisana sytuacja jest autentyczna. A wspomniany trzylatek jeszcze rok temu szerokim łukiem omijał każde warzywo i wszystko, co można by zakwalifikować do kategorii „zdrowy produkt”.

A na śniadanie było:

  • ugotowana quinoa
  • mała cebulka
  • ugotowany al dente brokuł
  • oliwki
  • kiełki brokuła
  • oliwa
  • sól
  • suszone pomidory

Na patelni podgrzałam oliwę, dodałam pokrojoną małą cebulkę i poddusiłam ją pod przykryciem by zmiękła. Dodałam do tego quinoę i mieszając podgrzewałam kilka minut. Dodałam brokuły pokrojone na małe różyczki, suszone pomidory pokrojone i oliwki. Całość tuz przed podaniem posypałam kiełkami brokuła.

 

Szybko, smacznie, zdrowo.

Czym słodzić i nie tylko – ciocia dobra rada podpowiada

Spotykam coraz więcej osób, które zaczynają traktować cukier jak zło. I fajnie. Chcą odejść od słodzenia, zakupu słodyczy i o ile ideę bezcukrowego życia podzielają, o tyle pierwsza konfrontacja z „bezcukrowym życiem” studzi zapał. No bo jak to zrobić, czym słodzić, co jeść, co dać dzieciom, czym poczęstować gości, i jak tu nie podjadać, kiedy każdy szelest papierka kusi,a zwłaszcza gdy pośpiech dnia codziennego często nie pozostawia wyboru.

Podpowiedź pierwsza – szukanie zamienników cukru na siłę mija się z celem. Zastępowanie słodzenia kompotu cukrem na ksylitol zdecydowanie uderzy w wasz portfel. Nadal będziecie słodzić i nadal będzie to słodzik syntetyczny, bo nie oszukujmy się, ale ksylitol do naturalnych słodzików nie należy. Co innego miód. Tak, nasz lokalny, polski miód z całym swym dobroczynnym działaniem.

Ale idea jest taka by poszukiwać naturalnie niesłodzonych rzeczy. Zamiast słodkiej herbatki, kompot z owoców przyprawiony aromatycznymi przyprawami, kompot z suszu, woda z sokiem z cytryny, woda z miętą itd.

Podpowiedź druga – po co od razu popadać w skrajność, choć dla niektórych jest to jedyne rozwiązanie – radykalne cięcie. Jeśli wszyscy członkowie rodziny są przyzwyczajeni do dosładzania sobie życia, to może podjadanie batoników zamieńmy na kromkę pieczywa z miodem i np. posypaną orzechami, albo łyżeczkę zanurzoną w miodzie i posypaną pyłkiem pszczelim (bardzo zalecane zwłaszcza w sezonie infekcyjnym). Takie rozwiązanie jest najłatwiejsze. Dla bardziej ambitnych polecam wszelkiego rodzaju kulki mocy, energetyczne batoniki, czy zwał jak zwał, czyli najczęściej zmielone ziarna, orzechy, suszone owoce, kakao i co tylko przyjdzie nam do głowy. Schowane w pudełeczku, w lodówce na pewno ucieszą każdego słodkożercę w chwili słabości. Przepisów na takie łakocie znajdziecie ogrom w internecie i nie tylko.

Podpowiedź trzecia –  gryźcie, żujcie, przeżuwajcie! Jest to szalenie istotne dla dobrego trawienia, dla dobrego wchłaniania, a od tego przecież zależy nasze zdrowie. Im dłużej będziecie gryźć, tym więcej słodyczy wyłapią wasze kubki smakowe! Przetestujcie np. na chlebie. Mając kęs chleba w ustach gryźcie go dłuuugo, dłuuuużej i poczujecie.

Podpowiedź czwarta – czytajcie składy i myślcie! Scenka z dnia codziennego. Idziesz do marketu, do działu eko, patrzysz na batony i widzisz go  „o ten wygląda na zdrowy”. Ale jak przeczytasz skład (zakamuflowany pod zagięciem) to okazuje się, że skład zaczyna się od cukru w postaci syropu glukozowego, szkoda słów co dalej … żal. Co wtedy? Idź do półki z orzechami, suszonymi owocami (niesiarkowanymi), chipsami z owoców lub warzyw.

Podpowiedź piąta – zadbajcie by w domu były świeże owoce, warzywa i jakieś pestki, orzechy – z tego zawsze jesteście w stanie coś wykombinować, nawet jak prądu, gazu czy ognia nie będzie.

Podpowiedź szósta – ludzie będą was oceniać, krytykować, bo próbujecie zrobić coś inaczej niż wszyscy. Miej to w pompie! To Ty musisz zadbać o zdrowie Twoich najbliższych. To ty możesz zrobić to najlepiej. A gadaniem się nie przejmuj. Rób swoje i daj przykład, że się da. Może Twój zapał komuś posłuży? A to tak na zachętę 🙂

Mimo wszystko…

Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni
Kochaj ich, mimo wszystko

Jeśli czynisz dobro, oskarżają cię o egocentryzm
Czyń dobro, mimo wszystko
 
Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych 
przyjaciół i prawdziwych wrogów
Odnoś sukcesy, mimo wszystko

Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro, 
Bądź dobry, mimo wszystko

Szlachetność i szczerość wzmagają twoja wrażliwość
Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko

To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy
Buduj, mimo wszystko

Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twojej pomocy, 
mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz
Pomagaj, mimo wszystko

Dając światu najlepsze, co posiadasz,
otrzymujesz ciosy,
Dawaj światu najlepsze, co posiadasz,
Mimo wszystko

Matka Teresa z Kalkuty

 

gryczanki z konfiturą gruszkową

Naleśniki gryczane w mini wersji.

  • mąka gryczana – ok. 0,5 kubka
  • szczypta soli
  • cynamon
  • woda (by po wymieszaniu z mąką uzyskać konsystencję jogurtu)
  • gruszka starta na tarce

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i smażyć na rozgrzanej, natłuszczonej patelni.

Do niektórych dodałam tuż po wylaniu ciasta na patelnię, płaskie plasterki jabłka.

Naleśniczki posmarowałam kremem kakaowym:

  • ziarna słonecznika
  • orzechy włoskie i laskowe
  • awokado
  • banan
  • kakao
  • cynamon

Wszystko dokładnie zmiksowałam i powstałym kremem smarowałam mini naleśniki.

Podałam z konfiturą gruszkową i kleksem z jogurtu naturalnego (koziego).

 

ksylitol E 967 / cukier brzozowy

Niby tylko chcesz posłodzić, a tu się okazuje, że w twoich rękach ląduje substancja o ogromnej mocy.

Ogólnie

  • Produkowany z drzewa brzozy, włókien kukurydzy lub trzciny cukrowej. Ale nie nazwałabym go naturalnym słodzikiem. Jest wysoce przetworzony, podczas produkcji podlega działaniu wielu substancji chemicznych.
  • Maksymalna dzienna dawka dla dziecka wynosi  20g, a dla dorosłego 40g.
  • Indeks glikemiczny 7 (dla porównania IG cukru 60-70)
  • Niskokaloryczny (ma 40% mniej kalorii niż cukier)

Przy zakupie należy zwrócić uwagę, by by był on wytwarzany z brzozy, a nie z kukurydzy (modyfikowanej). Istotne dla osób z eliminacją kukurydzy z diety!

 

Zalety 

Oj, nie spodziewałam się, że tak wiele korzyści może wypływać ze stosowania tej niepozornej substancji. 

  • Polecany dla cukrzyków, osób z nadwagą oraz osób zmagających się z innymi dolegliwościami z zakresu chorób metabolicznych. Ksylitol nie podnosi poziomu cukru we krwi i nie podnosi skokowo poziomu insuliny. 
  • Zwiększa wchłanianie wapnia dlatego chroni nas przez osteoporozą.
  • Może mieć wpływ na zwiększenie produkcji kalogenu, a tym samym wpływa korzystnie na wygląd, elastyczność skóry, na poprawę jej wyglądu i zdolności regeneracyjne, poprawę funkcjonowania stawów. 
  • Jest sprzymierzeńcem dobrych bakterii w jelitach i nie tylko, nie fermentuje w naszym przewodzie pokarmowym, dzięki czemu nie sprzyja rozwojowi pleśni i drożdżaków.  
  • Hamuje rozrost bakterii Streptococcus mutans w jamie ustnej, które są główną przyczyną próchnicy i kamienia nazębnego. Bakterie te żywią się glukozą z naszego pożywienia, ale nie mogą pożywić się ksylitolem. Ksylitol przez nie pożerany, nie jest jednak przez nie trawiony, a jedynie zapycha je, uniemożliwiając przyjmowanie kolejnych porcji glukozowego pożywienia. Tym samym zahamowany zostaje rozrost niekorzystnych bakterii w jamie ustnej. 
  • Likwiduje niemiły zapach z ust. 
  • Polecany jest przy infekcjach gardła, nosa, zatok i uszu. Badania prowadzone na dzieciach, u których powtarzały się infekcje uszu, pokazały, że wprowadzenie do codziennej diety tych dzieci gum do żucia z ksylitolem zmniejszyło częstotliwość infekcji o 40%

Wady 

  • Osoby zmagające się z zespołem jelita drażliwego, problemami z nerkami,  powinny zrezygnować ze stosowania ksylitolu. 
  • Jest wskazany dla dzieci dopiero od 3 r.ż., zatem dla maluszków stanowi produkt niedozwolony. 
  • Może powodować gazy, wzdęcia, biegunkę (dlatego należy wprowadzać go stopniowo do naszej diety). 
  • Nie wolno podawać go psom, ponieważ zagraża ich zdrowi i życiu. 
  • Wpływ ksylitolu na szczury nie zachęca do stosowania. Dawka 1,6 g ksylitolu uśmierca 100 g szczura w pół godziny. 

Zdjęcie tytułowe ze strony swiatkwiatow.pl

ciasto gryczano-migdałowe

Sytuacja była taka: gorący piekarnik po śniadaniu, niedziela (czyli dzień na luzie=mamy czas) i spontaniczna myśl „Wykorzystam nagrzany piekarnik”. Połączyłam kilka dostępnych składników i powstało ciasto.

  • 1 kubek ugotowanej kaszy gryczanej (niepalonej, niesolonej)
  • 1 banan
  • 2 łyżki ksylitolu
  • 3 łyżki kakao
  • 1 kubek mielonych migdałów
  • płaska łyżeczka sody
  • szczypta soli
  • aromat migdałowy
  • 2, 3 garście pokruszonych ziaren kakaowca
  • 3 jajka (osobno żółtka i białka)
  1. Kaszę i banan dokładnie mielimy.
  2. Dodajemy żółtka, ksylitol, kakao, sól, sodę, migdały, aromat i wszystko dokładnie razem mieszamy.
  3. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z kakaową masą, dodając jednocześnie ziarna kakaowca.
  4. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok 40 min. Patyczkiem sprawdzamy, czy ciasto jest wypieczone. Jeśli patyczek po wbiciu w ciasto i wyjęciu pozostaje suchy to znak, że ciasto jest dobrze wypieczone.

ciasteczka migdałowe

Chrupiące, migdałowe, i całkiem fajne w składzie. Przechowywane w słoiku zachowują chrupkość. U nas stoją w słoiku i czekają na chile, gdy mamy ochotę na małe co nie co.

  • 5 łyżek masła klarowanego
  • 5 łyżek miodu
  • 2 łyżki chia i woda do zalania
  • kubek mielonych migdałów
  • kubek mąki gryczanej
  • szczypta sody
  • szczypta soli
  • kilka kropli aromatu migdałowego
  1. Chia zalewamy wrzątkiem, tak by było więcej o  centymetr wody niż chia. Chwilę musimy odczekać aż stężeje.
  2. W garnku rozpuszczamy masło klarowane i miód.
  3. Do garnka dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Gdyby było zbyt rzadkie należy dosypać więcej mąki.
  4. Stolnicę posypujemy mąką i wykładamy na nią ciasto. Wałkujemy na grubość ok 2-3 mm. Wykrawamy dowolne kształty.
  5. Układamy na blasze wyłożonej papierem i pieczemy ok 7 minut.

pizza peruwiańska

Co to jest ryż PERUWIAŃSKI?

To nic innego jak coraz częściej spotykana na naszych stołach komosa ryżowa zwana również quinoa.

Aby zrobić z niej pizzę potrzebne będą:

  • 1 szklanka quinoa
  • 1 szklanka wody ( a w zasadzie to dwie)
  • łyżeczka sody
  • ok pół szklanki mąki kukurydzianej/teff lub innej do ewentualnego zagęszczenia ciasta
  • 2, 3 ząbki czosnku
  • bazylia – jedna doniczka
  • pół łyżeczki soli
  1. Quinoę zalewamy szklanką wody i odstawiamy na cały dzień albo na całą noc.
  2. Odlewamy wodę z moczenia.
  3. Przesypujemy ziarna do naczynia, w którym będziemy je blendować. Dodajemy do nich pół szklanki wody (jeśli zauważysz, że powstająca podczas mielenia masa jest zbyt gęsta, śmiało dodaj odrobinę więcej), czosnek, sól i zieloną bazylię.
  4. Wszystko blendujemy tak długo, aż powstanie jednolita w miarę gładka masa.
  5. Jeśli uznamy, że ciasto jest za rzadkie, zbyt leiste, wówczas dodajemy stopniowo mąkę.
  6. Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni, termoobieg.
  7. Blachę, na której będziemy wypiekać pizzę wykładamy papierem. Papier dodatkowo natłuszczamy.
  8. Wykładamy/wylewamy ciasto i rozprowadzamy równomiernie. Nie powinno być wyższe niż 1 cm. Lepsze będzie cieńsze. Dlatego sugerowałabym ok 5 mm wysokości.
  9. Wkładamy do piekarnika na ok 15 min. Podczas wypieku musimy postępować trochę intuicyjnie i obserwować, by wybrać najlepszy moment na wyjęcie unikając potencjalnego przypalenia.
  10. Po wyjęciu ściągamy nasz wypiek z papieru i tak oto mamy gotowy spód do pizzy.
  11. Teraz kolej na dodatki.

Czego dusza zapragnie i co akurat mamy pod ręką. U nas były to oliwki, cebula, pieczarki, szpinak i kozi ser.

12. Smarujemy spód do pizzy sosem pomidorowym i układamy dodatki.

13. Wkładamy z powrotem do piekarnika  na kilka minut.

No i mamy gotowy obiad. Całkiem szybko. I przede wszystkim zdrowo.

Czemu zdrowo?

Jeśli chcesz schudnąć, zmagasz się z częstymi infekcjami, szukasz czegoś na podreperowanie nerwów, zmagasz się z zaparciami, abo zwyczajnie lubisz, gdy to co jesz zawiera witaminy, magnez, wapń, kwas foliowy i wszystkie aminokwasy, których sami sobie nie wyprodukujemy, a które są konieczne do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu – to powinieneś sięgać jak najczęściej po te małe ziarenka.

Quinoa można przygotowywać i na słodko i na słono. Garść quinoa dodana do gotującej się zupy wzbogaci jej walory zdrowotne. Sałatka z quinoa, ciasteczka na bazie ugotowanej quinoa, ogrom możliwości. Warto, poczytajcie, szukajcie przepisów i rozsmakujcie się w quinoa 🙂