Nasz chlebek jabłkowy zyskał wielu zwolenników. Wilgotne, słodkawe, z całymi orzechami i do tego jest to tzw ciasto „BEZ”: bezmleczne, bezglutenowe i bezcukrowe. Okazało się bardzo praktyczne i niemalże uzależniające. Zabieramy je do pracy, do przedszkola, sprawdza się również jako poczęstunek dla przybyłych gości, zwłaszcza teraz w okresie adwentowym, gdy wiele osób przeżywa ten szczególny czas dodatkowo zachowując wstrzemięźliwość od rożnych rzeczy, w tym od cukru.
Pierwotny przepis uległ nieznacznym modyfikacjom i tym razem mimo, że podaję dokładne ilości, to jest to ciasto, które robi się „na oko”.
- 1 kg jabłek KOKSA – idealnie sprawdzają się jako baza tego chlebka
- 135 g orzechów włoskich – większe kawałki w cieście cieszą każdego zwolennika orzechowych chrupaków
- 80 g orzechów laskowych
- 130 g rodzynek niesiarkowanych
- podlaska przyprawa do kawy – ok 3 łyżki
- 70 g mąki z cieciorki
- 85 g mąki gryczanej białej
- 3 łyżeczki sody
- aromat dodawany do moczenia rodzynek
- Jabłka obrane kroimy w kostkę. Jeśli ktoś nie posiada zautomatyzowanej kostkarki, to polecam siteczko do krojenia warzyw sałatkowych.
- Rodzynki zalewamy wrzątkiem i dodajemy odrobine aromatu pomarańczowego albo migdałowego, albo innego. Wrzątku wlewamy tyle, aby rodzynki nieco wystawały nad powierzchnię wody.
- Do miski z jabłkami wsypujemy orzechym wlewamy rodzynki razem z wodą i dodajemy resztę składników. Wszystko mieszamy dokładnie dużą drewnianą łyżką
- Przekładamy do keksówki/ keksówek wyłożonych papierem do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego piekarnika: 180 st, termoobieg, czas
pieczenia 45-55 min.
- A potem jak tylko lekko przestygnie wyciągamy z foremki i przekładamy na kratkę do odparowania, po czym chowamy do lodówki i nawet i tydzień bez problemu, zamknięty w pudełku taki taki chlebek może sobie postać.