Moje dzieci lubią pyry. Chyba jak zdecydowana większość dzieci. Czego o czarnej rzepie już powiedzieć się nie da. Jak dla młodziutkich podniebień jest ona po prostu za ostra i nawet nie próbowałam konfrontować ich z jej zdecydowanie ostrym smakiem. Co do jej walorów zdrowotnych to gdyby zacząć je wymieniać, to lista była by bardzo długa. Dlatego warto po nią sięgać i spożywać w każdej postaci.
Dziś została przemycona w pyrach z jarmużem i przyznać muszę, że zasmakowało. A najskuteczniejszym wabikiem okazało się zapieczone na tych pyrach jajo. Tym samym moje stroniące od warzyw dziecię zjadło z apetytem i jarmuż i czarną rzepę i na moje oko w tym daniu dało by się jeszcze całkiem sporo innych warzywek przemycić.
- pyry
- czarna rzepa
- jarmuż
- cebula
- mąka kukurydziana
- sól, pieprz,ewentualnie inne ulubione przyprawy
- jajko
- oliwa
- Ziemniaki i rzepę obrać i ugotować.
- Włączyć piekarnik, 200 st.
- Cebulę obrać, pokroić w drobną kosteczkę i zeszklić na patelni z odrobiną oliwy. Przyprawić solą i pieprzem.
- Do pyr dodać liście jarmużu, mąkę kukurydzianą, odrobinę oliwy, sól, przyprawy i zmielić wszystko razem. Dodać cebulę i wymieszać.
- Do naczyń posmarowanych oliwą nałożyć powstałą masę, wyżłobić w niej otwór na jajko, wbić je, posolić, popieprzyć.
- Piec w piekarniku ok 20 min, 200 st.
Wielbiciele mięsnych dań mogą przed zapieczeniem posypać całość pokrojonym w drobna kosteczkę boczkiem lub kiełbasą. A miłośnicy zieleniny z pewnością pokusza się o posypanie całości tuz po upieczeniu drobno posiekaną natką pietruszki tudzież szczypiorkiem lub rzeżuchą.