Lodówka – czasem świeci pustkami, czasem nadmiar wszystkiego zasłania w niej światło. Dziś po jej otwarciu przyszło mi się zmierzyć z odrobiną tego i owego, które to pozostało z gotowania w ostatnich dniach. I tak oto do wykorzystania było:
- kilka różyczek ugotowanego brokuła
- ugotowane: 2 marchewki, pietruszka, kawałek selera
- kilka ugotowanych ziemniaków
- miseczka ugotowanej kaszy jaglanej
Wszystko razem zblendowałam.
Do tego dodałam:
- odrobinę mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- sól, gałkę muszkatołową, cząber, kminek
Wszystko wymieszałam i formowałam pojedyncze małe kotleciki, które na koniec obtaczałam w mące kukurydzianej i smażyłam na patelni .
Warto podczas przygotowywania takiej masy obficie wzbogacać ją zieleniną. Wówczas kotleciki są smaczniejsze i z pewnością pożywniejsze.
RADA: By podczas formowania kotlecików masa nie przyklejała nam się do dłoni warto co kilka kotlecików dłonie przepłukać woda i pozostawić bez wycierania.